Potrzeby, i samo życie, są matką wynalazków – dotyczy to również twierdzenia takiego jak planowanie budżetu.
Pewnie większość z nas dąży do w miarę spokojnego i wygodnego życia. Daleki jestem od twierdzenia, że pieniądze w 100% to zapewniają, aczkolwiek z pewnością znacząco mogą pomóc osiągać pewne życiowe cele. A skoro już przy celach jesteśmy… czy Ty masz już swoje cele związane z finansami i przyszłym życiem?
- Co jest dla Ciebie w finansach ważne?
- Uważasz, że na ten moment w jakikolwiek sposób Twoje finanse są pod kontrolą?
- Co przeszkadza Ci w osiąganiu Twoich celów finansowych?
- Jesteś zadowolony ze swoich dochodów, ze swojej pracy?
- Starasz się szukać rozwiązań swoich problemów?
To kilka wstępnych pytań, które warto sobie zadać zanim wyruszy się na swoją finansową walkę o lepsze jutro i rozpocznie planowanie budżetu. Domyślam się, że skoro tu jesteś, to na pytanie piąte odpowiedziałeś „TAK!” . Gratuluję! Jednakże sama świadomość problemu niczego nie zmienia. Dopiero, gdy mierzymy się z problemem, robimy jego analizę i szukamy rozwiązań, dopiero wtedy możemy mówić o sukcesie.
Owszem, nie każdy problem da się rozwiązać, niektóre trzeba rozwiązywać latami, inne stają się przeszłością po kilku prostych zabiegach.
Jeśli chodzi o finanse, to z własnego doświadczenia wiem, iż planowanie budżetu to proces dość długotrwały. Przede wszystkim trzeba najpierw zmienić samego siebie, swoje nawyki, swoje myślenie, nieraz i nawet swoje poglądy, by skutecznie zmierzyć się z zadaniem polepszenia swoich finansów.
Dlatego tak ważne jest, by w swoim postanowieniu wytrwać i je kontynuować. Zapraszam Cię do zapoznania się z moim sposobem na finanse.
Jakie było moje planowanie budżetu
Jak to przeważnie na początku, startowałem z niskimi zarobkami w swojej pierwszej pracy. Były to kwoty około 1200zł netto miesięcznie. Byłem wtedy świeżo po studiach i nie miałem szczególnych zobowiązań. Opłacałem sobie wynajmowany we Wrocławiu pokój, resztę mogłem przeznaczyć na własne potrzeby. Niewiele wtedy myślałem o przyszłości, oszczędzaniu. Mało interesowało mnie planowanie budżetu.
Cieszyłem się ze swoich przychodów i dość swobodnie mogłem się ich pozbywać. Z ówczesną partnerką (następnie narzeczoną, obecnie Małżonką), która wtedy również była na początku swojej drogi zawodowej, pewnego razu wpadliśmy na pomysł wybrania się w góry.
Każdy chciał wnieść coś finansowo do naszej wyprawy, jednocześnie jednak obojgu zależało nam na poczuciu wspólnoty finansowej (do tej pory tak mamy). Stąd, jako że już wtedy lubiłem grzebać w finansach i ofertach banków, zdecydowaliśmy się na uruchomienie naszego pierwszego wspólnego konta, gdzie miały powędrować pieniądze na wyjazd.
Wybraliśmy ofertę ówczesnego Deutsche Bank, który takowe konto oferował bez problemów. Wnioski załatwiliśmy przez Internet, kurier dowiózł umowę do podpisania, następnie uzyskaliśmy karty i wszelkie niezbędne dostępy do bankowości internetowej. Deutsche Bank oferował wtedy bardzo ciekawe warunki na swoje konta, stąd byliśmy bardzo zadowoleni i nie musieliśmy zwracać uwagi na wiele warunków redukujących opłaty za karty i samo konto.
Byliśmy bardzo zadowoleni ze swojej decyzji o tym wspólnym koncie, które zresztą w przyszłości przekształciliśmy w nasze „konto bieżące”, z którego realizowaliśmy wszelkie płatności i finansowaliśmy nasze bieżące potrzeby. O tym, jak finanse „dzielimy” obecnie i jak nimi zarządzamy, przeczytasz w tym wpisie.
Zapoczątkowanie zmian
To wspólne konto to był taki impuls do działania. Od czegoś zawsze trzeba zacząć zmiany. W moim przypadku to była chęć na jak najlepsze planowanie budżetu, który przy takim wspólnym koncie powstał. Zacząłem coraz więcej czytać o ofertach różnych banków, by orientować się w najdogodniejszych warunkach. Zacząłem szukać rozwiązań i pomysłów na planowanie budżetu. I wtedy właśnie stworzyłem nasz pierwszy, prosty budżet domowy w Excelu.
Po wielu przemyśleniach, błędach, wnioskach i wynikających z nich poprawkach, tenże domowy budżet w Excelu przybrał obecnie już stosowaną formę.
Możesz pobrać ten szablon (i kilka innych przy okazji) zapisując się na Newsletter. Zachęcam, są to proste narzędzia, ale skuteczne, a o to przecież w tym wszystkim chodzi, nieprawdaż?
Jakie jest moje planowanie budżetu
Jednak to, z czego jestem dumny najbardziej, to zmiana, która zaszła we mnie, jeśli chodzi o sposób w jaki patrzę obecnie na planowanie budżetu. Jak doświadczenie pokazało, samo tworzenie budżetu domowego to jeszcze nie wszystko. Liczy się odpowiednie do niego podejście. Dopasowanie się do budżetu a nie „dopasowanie budżetu do siebie” .
Na początku, gdy zabierałem się za planowanie budżetu, popełniałem błąd w podejściu do tematu. Byłem pełen zapału, dobrego nastawienia, miałem motywację, umiałem ją utrzymać…, ale brakowało rezultatów. Mimo spisywania wydatków byliśmy nadal często, o dziwo, na minusie.
Budżet się jakimś trafem „nie spinał” . Co o tym zadecydowało? Tworzenie budżetu troszkę od nie tej strony, co trzeba. A mianowicie wpisywanie z góry kwot, które na daną sprawę chciałem przeznaczyć i jednocześnie stworzenie zbyt wielu pozycji, które chciałem sfinansować (jeszcze za czasów niższych niż obecnie dochodów).
Dlatego wszystko wymagało zmiany. Sama tabelka budżetu domowego w Excelu się nie zmieniła, jednakże zmienił się sposób jej wypełniania.
Pomogło mi w tym stworzenie nowego arkusza kalkulacyjnego do zarządzania budżetem domowym, który nazwałem „REALNE rozliczenie” . REALNE nie bez powodu wpisałem wielkimi literami! Chciałem dać sobie jasny sygnał, że budżet musi być stworzony wedle realnych możliwości na dany moment, z próbą oczywiście uwzględnienia też na bieżąco pojawiających się potrzeb. Ten arkusz (jak i inne przydatne pliki) również dostaniesz po zapisaniu się na Newsletter, do czego już teraz zapraszam. Są to proste, ale skuteczne narzędzia. Wychodzę z założenia, że nie muszę mieć kobylastego arkusza Excel z milionem pól do uzupełnienia. Wystarczy taki, który da mi pogląd sytuacji i pozwoli nad nią zapanować. Można wręcz rzec, że wtedy zarządzam i swoimi finansami, i swoim czasem, a to przecież też jest cenna umiejętność.
Zapoznaj się także z tym wpisem, gdzie pokazuję jak obecnie wygląda moje zarządzanie finansami. Gorąco zachęcam Cię do pracy nad swoim budżetem, trzymam kciuki za sukcesy!